czwartek, 7 października 2010

Sputniczek i Hermiona w buszu, czyli wielki powrót Kanonu.


A oto powracamy z kolejną analizą, krótką wprawdzie i niezbyt udaną, ale miejcie litość-dopiero zaczynamy. Delikwenta mamy TU. Zapraszamy do lektury, a za tydzień kolejna analiza ;)

Kalima
Ralph

Poranne promienie słońca zawitały w pokoju młodej dziewczyny.
-Witaj młoda dziewczyno- powiedziały i poszły się witać z resztą domowników.

- Hermionko pospiesz się! zaraz spóxnisz sie na Pokątną!
I będziesz spóxniona!

Hermi założyła biało-złota mini spudniczkę i białą bluzke, a do tego mnóstwo złotych bransoletek.
*Zamaszystym ruchem wykreśla punkt „Opis stroju”*
Biało-złota mini spUdniczka? To jakieś nowe trĘdy, o których nic nie wiem?
Albo może wypiera się w kosmos i chodziło jej o mini wersję Sputnika dla kobiet, czyli Sputniczkę?

Zchodzac na dół już czuła zapach smacznych naleśników z owocami.
To był ostatni zapach jaki poczuła w zyciu…
Biedna Hermiona, tak po prostu zejść na dół… Depresja może zabić : (
A mogła zejść na śniadanie!

Umuwiona była tam z trójką jej przyjaciół. Z Harrym, z Ronem i z Ginny.
Biedne, Umęczone Ortografio i Interpunkcjo, wybacz aŁtorce, bo nie wie co czyni!


Na Pokątną można było sie dostać tylko przez pub dziurawy Kocioł.
Pub był dziurawy i nazywał się Kocioł. Wszystko jasne?

W pubie zawsze kreciło sie dużo czarodzieji.
CzarodzieJIe lubili tańczyć twista.


Stukając znane jej już cegły przeszła na świat czarodzieji.
*niemamskojarzeń*
Przeszła na ciemną stronę mocy!
Stronę kręcących się czarodzieJI.

Od razy rzuciła sie w ramiona Ginny, a chłopaków ucałowała w policzek. Witajac sie z Ronem zauważyła że dziwnie sie na nią patrzy.
Ron po prostu poczuł się olany.

Czwórka roześmianych pzyjaciół ruszyła na "podbuj sklepów"
„PodbUj sklepów” polegał na tym, że przyjaciele rzucali się na sklepy i je bujali.

Chłopaków denerwowało to, że każdy chłopak który ich mijał gapił sie na Hermi, a rzeczywiście było na co popatrzeć.
Też bym się gapił na dziewczynę w Sputniczku ^^

Na koniec dziewczyny chciały jeszcze pójść do sklepów z ubraniami w wielkiej galerii "Abra Kadabra", co nie bardzo uśmiechechało sie chłopakom.
Ja tam bym nazwał tę galerię „Avada Kedavra”! Mhroczniej brzmi ^^

Więc postanowili, że dziewczyny pójdą pobuszować w sklepie, a chłopcy poczekaja na nie w Dziurawym Kotle.
Dziewczyny pomalowały twarze w barwy wojenne, chwyciły dzidy i wskoczyły w wrzaskiem w busz.

Dziewczyny wpadły w wir zakupów.
Przecież każdy wie, że jak się napotka rzekę w buszu to się w niej nie pływa, bo tam są wiry, krokodyle, piranie i wogle!

Hermi kupiła sobie śliczną sukienke w groszki, srebrną bluzke na ramiączka i jeansy z różową tuniką.
Bluzka na ramiączka jak sama nazwa wskazuje okrywała tylko ramiączka. Więc… ^^
*Kalima szuka czerwonego kwadracika*

Ginny wzbogaciła swoją garderobe o sukienke w kwiaty, pomarańczowe buty na szpilce i czarne rybaczki.
Buty na szpilce…  Musiało boleć…
Ale ze tak na jednej?

Wychodząc ze sklepu rozesmiana Miona potkneła sie i wpadła na... - O! Granger widze, że na mnie lecisz! - ty był Malfoy ze swoimi gorylami. - A co chciałbys?
Nowa bohaterka!
I na dodatek ekspedientka. Od razu go pyta, czego by chciał.

Arystokrata tylko popatrzył w jej piekne orzechowe oczy i odszedł.
Arystokrata bowiem miał silne uczulenie na orzechy, wiec odszedł na tamten świat.

Lecz Hermiona z piorunowała ją wzrokiem i Ginny od razu sie zamknęła.
Hermiona niczym Zeus Gromowładny potraktowała ją z pioruna w wyniku czego Ginny zamknęła się w sobie. : (

- No kogo widziałyście? - zapytał zniecierpliwiony Ron. - Snepa! - odpowiedziała szybko Miona. Sama nie wiedziała czemu nie chciała, aby chłopcy wiedzieli o Malfoyu.
Wolała, żeby wszyscy wiedzieli, że poznała Snepa, nowego bohatera opka i zapewne kolejnego nauczyciela czarnej magii w Hogwarcie.

Przyjaciele wypili jeszcze po kuflu Kremowego piwa i rozeszli sie w swoje strony.
Ron na wschód, Harry na zachód, Ginny na południe a Hermiona za nimi.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz